Kolejne miejsce, gdzie wchodzenie jest niewskazane. Baczne oczęta weteranów tych terenów wykryją każdą osobę na tyle głupią i szaloną, aby udać się w te zaułki. Najliczniej koczują tu dilerzy: z racji, że to miejsce jest offline mogą sprzedawać towar tak długo, jak nie ma policji w pobliżu, która mogłaby złapać za rączkę. Ewentualne miejsce samobójstw bądź morderstw i gwałtów, o których robi się głośno po fakcie.
Niegdyś produkowano tu przeróżne rzeczy, jednak z czasem rozwoju technologii fabryki zaczęto przenosić w inne miejsca, zatrudniać mniejszą ilość osób, dając im nowe miejsca pracy, zwłaszcza po wprowadzeniu Systemu Sibyl. Gdy budynek stał się bezużyteczny, większość tych pracujących i niczym niezainteresowanym ludzi nie zwraca po prostu uwagi na budynek z napisem: "Wstęp wzbroniony: budynek do rozbiórki". Nie bez powodu: niewłaściwy dotyk ścian czy krok w niewłaściwą stronę skończy się kolejnym zaginięciem kolejnej osoby. Jednak ci, którzy wiedzą, jak się tędy poruszać, mają potężnego asa w rękawie. Zyskują dostęp do przejścia - punktu strategicznego. Podziemi Tokyo, spod których, znając mapy, można dostać się dosłownie wszędzie. Wystarczy wiedzieć, co, gdzie i jak. A, i nie wolno się zgubić. Bo te trasy mogą też zaprowadzić do tuneli, w których już jeżdżą pociągi - nowych tuneli. A wówczas można się bardzo zdziwić, odkrywając, że zaraz oberwie się lokomotywą.