Każdy człowiek jest indywidualnym przypadkiem w społeczeństwie, możliwie w skrajne strony odchodzącym od normy. Jeżeli ktoś coś przeskrobie i nie dość, że przeżyje trafienie jedynie paralizatorem, to jeszcze trzeba będzie go łaskawie przesłuchać, to wówczas trafia do jednej z tych dziur. Kilka niewielkich, szarych klitek o powierzchni kilku metrów kwadratowych, wyglądających w praktyce jak marna namiastka celi więziennej bez lusterka nad zlewem obok niedoczyszczonej toalety i tapczanu zamiast łóżka. Potencjalni przestępcy nie przesiadują tu w oczekiwaniu na wysłuchanie dłużej, niż czterdzieści osiem godzin. Później ich los jest różny, zależy od wielu czynników, oka Inspektora i Dominatora.
Offline